Witaj na Selfmadeheaven. Blogu, który już od jakiegoś czasu nie funkcjonuje. Przestałam bawić się w blogowanie kosmetyczne i przerzuciłam się na więcej pisania, niż kolorowych obrazków. Poza tym, świetnych blogów kosmetycznych jest od groma :) Nie usuwam go głównie przez sentymetn. Przez to, że zdjęcia mi się podobają i przez to, że tęskniłabym za nim, gdybym go usunęła. Dlatego będzie mi miło, jeśli przeglądniesz jakieś moje stare posty w poszukiwaniu informacji albo inspiracji, ale raczej nie pojawi się tu nic nowego :)
W międzyczasie zapraszam Cię na mój nowy blog, gdzie jest więcej do czytania, pozdrawiam!

niedziela, 17 grudnia 2017

JAK PAKOWAĆ ŻEBY NIE ZWARIOWAĆ



Dużo widzę w sieci poradników na temat pomysłów na prezent dla niej/niego, ale zdecydowanie mniej miejsca poświęcone jest temu, w co te pomysły później spakować. Dobrym rozwiązaniem jest po prostu wsadzenie ich w torebkę kupioną w markecie albo zlecenie pakowania miłej pani na wysepce w galerii, ale jako pakowaniowy freak uwielbiam wszystko robić sama. Sprawia mi radość to, że mogę komuś ładnie opakować prezent i dzisiaj przygotowałam miniporadnikotutorial na temat właśnie „zawijania” (tak, nie mam więcej słów na „pakować”) prezentów. No to gou!

1      PRZYDATNE DODATKI

Pakowanie to nie tylko ładny papier i wstążka. Na rynku jest wiele bzdetów i kolorowych dodatków, które mogą w prosty sposób dopracować naszą paczkę. Jednym z nich jest dziurkacz ozdobny, który nie robi nam standardowego otworu, ale pozwala wyciąć różne kształty, takie jak serduszka, słoneczka, mam gdzieś nawet pieska, kota i delfina. Do pakowania prezentów w tym roku wybrałam wersję z koniczynką, bo najbardziej przypomina okrąg i łatwo będzie przełożyć przez nią wstążkę. Inną opcją są zawieszki-etykiety. Moje akurat pochodzą z bloga onelittlesmile, dobrze jest wydrukować je na grubszym papierze. W sklepach jest też dużo naklejek i samoprzylepnych tasiemek, którymi możecie ozdobić paczki. Jeszcze jednym elementem, który uwielbiam, jest lniany sznurek. Pasuje do każdego papieru, idealnie wyglądają z nim zawieszki, a cały prezent będzie wyglądał industrialnie, niszowo, ale mega elegancko.



2    STANDARDOWY KSZTAŁT

Kiedy kupimy książkę albo coś zapakowanego firmowo w prostokątne pudełko, problemu z pakowaniem w zasadzie nie ma. Sposoby pakowania są różne, ja prezentuję Wam mój sposób. Osobiście wolę używać do pakowania taśmy dwustronnej, niż klasycznej, bo jest niewidoczna i wszystko wygląda estetycznie.


Przepraszam za ziarniste filmiki o jakości ziemniaka, ale światło za nic nie chciało współpracować.




3      PREZENT – CUKIEREK

Zdarza się, że kupimy coś niewymiarowego, co trudno zapakować tradycyjnie. W przypadku kształtu walca (jeśli chcemy sprezentować komuś świecznik, jakiś kosmetyk do twarzy albo coś zapakowanego firmowo w taki kształt), u mnie dobrze sprawdza się „cukierek”. Robię go podobnie, jak klasyczną paczkę - jeden brzeg wyklejam przy samych krawędziach taśmą dwustronną, a potem ciasno zawijam jak naleśnika. Ważne jest, aby sznurek zawiązać bardzo ciasno przy produkcie (stąd to złozbliżenie na filmie), wtedy będzie się dobrze trzymać i lepiej wyglądać. Sznurek można dodatkowo obwiązać ozdobną wstążką, ale równie dobrze może zostać sam.

 Sam prezent jest cenzurowany, bo musi pozostać tajemnicą do gwiazdki :D






      TOREBKA Z PAPIERU

Jeśli kupimy coś naprawdę bezkształtnego, jak np. figurkę czy zestaw do fondue, można go wpakować do najzwyklejszej torebki prezentowej, ale też zrobić taką samemu. Ja wolę takie rozwiązanie, choć jeszcze nigdy nie wyszła mi idealnie. Kluczem jest, żeby uzyskać jak najbardziej kwadratowy spód, wtedy torebka będzie stała stabilnie. Poniżej filmik instruktażowy. Dajcie mi przy okazji znać, co myślicie o takich filmach i czy w ogóle coś da się z nich wynieść. Każda opinia przyda się do budowania bloga na nowo ;)





5.      Moim ulubionym ostatnio sposobem pakowania jest wykorzystanie zwykłego szarego papieru, sznurka lnianego i ozdobnych zawieszek. Nie umiem wyjaśnić, dlaczego tak mi się to podoba, ale wygląda niesamowicie urbanistycznie i minimalistycznie, zachowując przy tym pewną ekstrawagancję. Do tego już nie trzeba żadnego filmu, procedura pakowania jest dokładnie taka sama jak w poprzednich przykładach. Trzeba jednak pamiętać o tym, że szary papier jest sztywniejszy i trzeba będzie się umęczyć z cukierkiem, za to o wiele łatwiej będzie z niego zrobić torebkę ;)



Tak zapakowane prezenty na pewno zrobią dobrą dekorację świąteczną i sprawią radość odpakowywania Waszym najbliższym!
Dajcie znać, jak jest w Waszym przypadku, wolicie tradycyjne wkładanie prezentu do torebki czy wymyślacie i kombinujecie tak jak ja? Tymczasem do zobaczenia i owocnego pakowania!




A na BNS (mój drugim blog) wjechała pogadanka na temat świąt i całej ceregieli z nimi związanej, zapraszam!