Cześć moi mili! Dziś mam dla Was zestawienie moich marcowych ulubieńców, zapraszam!
1. POMADKA Z PEELINGIEM SYLVECO
Chodziłam koło niego baardzo długo, zastanawiając się, czy jest coś wart, czy nie. W końcu dopadłam go na promocji w aptece i stwierdziłam, że w sumie próba nie strzelba. Okazało się, że peeling jest cudowny! Moje usta są wiecznie suche i popękane, nie pomaga nawet maść z witaminą A. Ten gość zdziałał cuda! Czytałam gdzieś opinię, że jest tylko do stosowania w domu ze względu na cukrowe drobinki, ale one bardzo szybko się wchłaniają i zostaje tylko pomadka, która swoją drogą bardzo dobrze pielęgnuje usta. Produkt więc zdziera i pielęgnuje jednocześnie :)
2. EFFACLAR DUO +
O nim jest na blogo- i vlogosferze dość głośno, to i ja się wypowiem ;) Krem ma redukować niedoskonałości, przebarwienia i odtykać pory. Moim faworytem jest przede wszystkim dlatego, że świetnie, lecz nieagresywnie matuje moją "smalcową" cerę. Stosuję go na noc, a rano dokładnie nawilżam twarz, żeby zachować balans. Używany codziennie troszke przesusza, ale wystarczy sobie zrobić dzień, dwa przerwy i jest ok ;) Co do niedoskonałości, radzi sobie z drobnymi, ale nie z "okołookresowymi". Ale to mi akurat nie przeszkadza, generalnie jestem zadowolona ;)
3. POMADKI MUR I AVON
Szminki te pokazywałam Wam już w nowościach (KLIK) i od razu się w nich zakochałam. Nudziak z MUR jest delikatny, ale widoczny i nie jest w żaden sposób pomarańczowy. Pomadka z Avon jest różowawoczerwonopomarańczowa i świetnie wygląda przy absolutnie każdym makijażu! Obie nie wysuszają ust i nie zjadają się jakoś brzydko ;)
4. ESSENCE, KOBO, INGLOT
Lakier z Essence kojarzy mi się ze świętami, ale uwielbiam go nosić nawet teraz, błyszczące drobinki są nienachalne i ładnie rozlewają się po całej płytce. Szybko wysycha i trzyma się około 1,5 tygodnia, potem zaczyna lekko odpryskiwać i ścierać się na końcach. Jak za tak niską cenę jest fantastyczny ;)
5. SEPHORA & BABUSZKA AGAFIA
Peeling z Sephorki skusił mnie niewielką ceną (jak na Sephorę oczywiście :D), bo kosztował 25 zł, wtedy jeszcze miałam zniżkę na karcie i tak wyszło, że trafił w moje ręce. Najpierw robi się typowy peeling, a potem zostawia się produkt na 5 minut. Skóra po nim jest cudownie miękka i w końcu pozbyłam się problemu suchych skórek! Naprawdę polecam i kiedy tylko mi się skończy (jest megawydajny) kupię kolejny! ;)
Dżordz, czyli maska drożdżowa pobudzająca wzrost włosów to mój ulubieniec wśród produktów do włosów. Miałam już kiedyś jedno opakowanie i teraz efekt jest ten sam, czyli ogromny wysyp babyhair, które fruwają dookoła głowy (albo sterczą :D). Maska spływa z włosów i leje się po karku, więc jeśli nie lubicie tego efektu, polecam używać jej na suche włosy. ;)
I to by było na tyle moi mili, dajcie znać, czy znacie coś z tej kolekcji i co było Waszymi ulubieńcami w marcu. Trzymajcie się ciepło i do zobaczenia niedługo! :*
Większości jak na złość nie znam, ale wydają się być fajnymi produktami. Pomadka z peelingiem ciekawa, chociaż z Sylveco się mocno nie lubię niestety :(
OdpowiedzUsuńwidze pomadkę sylveco - świetna!:)
OdpowiedzUsuńSandicious
musze koniecznie zaopatrzyć się w ten krem do twarzy
OdpowiedzUsuńŁadne kolory szminek :) Wesołego Alleluja! :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
KWITNĄCA PRZESTRZEŃ - ZAPRASZAM
Muszę sobie znowu kupić pomadkę Sylveco :)
OdpowiedzUsuńCiekawe kosmetyki! ❤
OdpowiedzUsuńdużo fajnych produktów, koniecznie muszę wypróbować pomadkę Sylveco, miałam brzozową i bardzo dobrze się sprawdzała :)
OdpowiedzUsuńNic nie znam, chociaż peelingująca pomadka jest na mojej wishliscie już jakiś czas;)
OdpowiedzUsuńFajnie ten lakier wygląda:)
OdpowiedzUsuńlakier i pomadki ślicznościD:
OdpowiedzUsuńrozświetlacz z kobo zby złoty dla mnie :P
OdpowiedzUsuńEffaclar Duo to mój długoletni ulubieniec, świetnie się sprawdza jako punktowy lek na wszelkie wypryski. Rozświetlacz Kobo niestety trochę mnie rozczarował.
OdpowiedzUsuńZapisałam sobie o effaclar duo i zwrócę na niego uwagę jak będę w aptece. :)
OdpowiedzUsuńPomadki mają śliczne kolorki :)
OdpowiedzUsuń