Witaj na Selfmadeheaven. Blogu, który już od jakiegoś czasu nie funkcjonuje. Przestałam bawić się w blogowanie kosmetyczne i przerzuciłam się na więcej pisania, niż kolorowych obrazków. Poza tym, świetnych blogów kosmetycznych jest od groma :) Nie usuwam go głównie przez sentymetn. Przez to, że zdjęcia mi się podobają i przez to, że tęskniłabym za nim, gdybym go usunęła. Dlatego będzie mi miło, jeśli przeglądniesz jakieś moje stare posty w poszukiwaniu informacji albo inspiracji, ale raczej nie pojawi się tu nic nowego :)
W międzyczasie zapraszam Cię na mój nowy blog, gdzie jest więcej do czytania, pozdrawiam!

niedziela, 7 września 2014

Na rolkach przez świat!

Witajcie kochani! Wrzesień ruszył pełną parą, część z Was pewnie wróciła do szkoły, część natomiast wciąż cieszy się ostatnim miesiącem wakacji ;) Należę do tej drugiej grupy, w związku z tym mam wiele okazji do kreatywnego spędzania wolnego czasu. Kilka dni temu wygrzebałam na strychu moje stare, antyczne wręcz rolki, które dostałam w prezencie dzieckiem będąc, i które na szczęście wciąż są na mnie dobre (małe stopy podobno uchodzą za atrakcyjne :P) i postanowiłam wybrać się na rekreacyjny "spacer". Przy okazji chciałam przedstawić mój pomysł na nieco streetwearowy, luźny look, łączący w sobie wygodę i sportową elegancję (ze względu na sukienkę, którą równie dobrze można zestawić ze szpilkami, przynajmniej według mnie ;)). Wbrew pozorom ten outfit okazał się wygodny nawet na rolki, nie licząc momentu, kiedy trzeba usiąść, żeby je założyć i ściągnąć :P Zapraszam serdecznie ^^


Jedyny minus tego popołudnia to dość porywisty wiatr. Jako, że mądra ja nie wzięła niczego do upięcia włosów w tzw. ślimaka, były one narażone na działanie chłodnych jesiennych podmuchów, przez co wyglądały jak szczotka przez kilka kolejnych dni. :((


Poruszanie się z gracją - robisz to źle :P






Warto zauważyć, że jazda na rolkach doskonale rzeźbi uda, łydki i przede wszystkim pośladki. Mam znajomego który jest rolkarzem (jest w ogóle takie słowo? Filologia polska bardzo xD) i wierzcie mi, jest na co popatrzeć! :D


Faktem jest, że rolki są już minimalnie za małe i po kilku godzinach noszenia ich palce zaczęły mnie piec, jednakże naprawdę warto było je odnaleźć i dopóki jeszcze ból nie będzie paraliżujący, będę się starała jeździć jak najczęściej :))

























Katana - Cropp
Sukienka - Tally Weijl
Podkolanówki - Gatta

Z mojej strony na dzisiaj to już tyle. Chciałabym jeszcze podziękować za ciągle rosnącą liczbę komentarzy i obserwujących :) Jest to dla mnie bardzo miłe i daje motywację do pisania tego bloga, co z moim słomianym zapałem może okazać się nie lada wyzwaniem! :)

Na następny wpis może przygotuję jakąś recenzję, co wy na to? :)

Komitywa pozdrawia!


środa, 3 września 2014

Sierpień w obiektywie: Komitywa z naturą!

Witam was w to chłodne wrześniowe południe. :) Co prawda sierpień już się skończył, ale ja dopiero teraz postanawiam podzielić się fotorelacją z krótkiego wypadu "na zielone" :) Razem z Jiffy wybrałyśmy się w podróż do małej wioseczki położonej niedaleko naszej miejscowości i tam, oprócz spotkania z lokalnymi mieszkańcami i pajęczakami, spróbowałyśmy złapać ostatnie chwile letniego słońca. :) Zresztą zobaczcie sami!

Pani Krowa dzielnie dotrzymywała nam towarzystwa przez cały czas ^^



Bąbelki <3

Pomysł na zdjęcia? Puszczajmy bańki mydlane! Pomimo wieku sprawia mi to ciągle tą samą frajdę :D 







Patrzę jak odlatują bąbelki :(








Kurtka - Cropp
Bluzka - przywieziona z niemieckiego butiku
Spodnie - C&A
Buty - chyba CCC ale głowy nie dam :D


A jak Wy łapiecie ostatnie podrygi lata? :)